.

.

czwartek, 25 czerwca 2015

Dziękuję Ci za to, że Jesteś...


I stało się. Właśnie mija rok odkąd usłyszałam Twój pierwszy krzyk. Aż trudno mi uwierzyć, że czas mija tak szybko. Oglądam Twoje zdjęcia. Tak bardzo się zmieniłaś. Pamiętam jak czekałam na Twój każdy ruch. Bezwiedny uśmiech, ściskanie palca. I jak potwornie się bałam o Ciebie przez całą ciążę.

Oglądałam dziś film jak mnie kopiesz od środka. A na drugim filmiku masz czkawkę. Strasznie mi tego brakuje. Przez jakiś czas po porodzie płakałam na widok kobiety z ciążowym brzuszkiem. Tak się z Tobą w tym życiu płodowym zżyłam.

Dzięki Tobie przeżyłam swój pierwszy Dzień Matki i pierwszy Dzień Dziecka :) Jestem matką mojego dziecka. To takie oczywiste, jednak nie dla mnie. Tak długo na Ciebie czekałam. Wieki całe. Po nocach mi się śniłaś, a po przebudzeniu ściskałam mokrą od łez poduszkę...

Nigdy nie zapomnę chwili, gdy zobaczyłam Cię na monitorze usg. Byłaś niewiele większa od łepka szpilki. Ale tak mocno biło Ci serduszko. Czułam całą sobą, że teraz się uda, że za kilka miesięcy utulę Cię w swoich ramionach i otoczę tak wielką miłością jakiej jeszcze nie znałam.

Strachu, który czułam w dniu kiedy przyszłaś na świat nie da się opisać. Natychmiastowa decyzja o cesarskim cięciu ścięła mnie z nóg. Nie było przy nas nikogo. Nikt się nie spodziewał. Tylko my dwie. 
Pamiętam jak szeptałam do Ciebie głaskając brzuch, że już za chwilę się zobaczymy. I że wszystko będzie dobrze. Musi być i już.


Pamiętam też Twój pierwszy okrzyk, Twoją wagę, wzrost i godzinę przyjścia na świat. I nigdy tego nie zapomnę. Celebruję co miesiąc ten dzień. Takie małe urodziny. Aż mija właśnie rok. Przecież dopiero Cię urodziłam. Chwilkę temu dosłownie patrzyłam na te malutkie rączki, na otwierające się powoli oko. 

Przewijam płytę zwaną życiem i widzę jak się uśmiechasz. I jak pękam z dumy, że dałam radę. Ja. I to nieprawda, że bólu się nie pamięta. Tylko, że ten ból przypomina mi o wielkim cudzie, jaki się zdarzył. Dałyśmy radę Maleńka. Jesteśmy wielkie. Matka i córka. Połączone na zawsze. 
Bo wszystko w życiu może się zmienić. Ale zawsze będziemy miały siebie. 

Zrobię wszystko, żebyś była szczęśliwa. Żebyś mogła być. Nauczę Cię robić jajecznicę i piec ciasto z truskawkami. I będziemy czytać książki na dobranoc. Później ogarnę kosmyk Twoich włosów, pocałuję Cię w czoło i naciągnę kołdrę. Przytulę najmocniej jak się da. Bo każdy kolejny dzień z Tobą to szczęście. Bo jesteś najlepszym prezentem jaki mogłam dostać od losu. Mój sen w końcu się spełnił. 

Dziękuję Ci za ten pełen emocji rok. Za Twoje całusy i głaskanie po twarzy. Za to, że chowasz się w moich ramionach i za cudowny uśmiech, który roztapia najbardziej lodowate serca.
Dziękuję Ci za to, że jesteś...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz