Jeszcze chwilkę temu byłaś maleńką kropką na monitorze. Do dzisiaj mam przed oczami Twoje tętniące serduszko. Biło tak mocno. I wtedy uwierzyłam w swoje szczęście. Wierzę w nie do dzisiaj.
Od chwili gdy usłyszałam Twój pierwszy płacz minęło właśnie DWA LATA.
Piękny choć czasem trudny czas.
Nasze wzloty i upadki. Nasze uśmiechy i łzy. Poznawanie siebie nawzajem. I ta rosnąca z dnia na dzień miłość. A wraz z nią wielka, czasem aż przerażająca odpowiedzialność.
Tego uczucia gdy obejmujesz mnie za szyję i wtulasz się z całych sił w moje ramiona nie zastąpi nic.
Nie potrafię nawet nazwać słowami tego wszystkiego co dzieje się w moim sercu gdy na Ciebie patrzę. W oczach pojawiają się łzy i mam ogromną kulę w gardle. Bo wiem, że o mały włos i nigdy bym Cię nie poznała.
Jak mogłam żyć bez tego słodkiego uśmiechu, bez tych śmiejących oczu, tych malutkich stópek, które często dają mi kopniaka w żebra w czasie snu.
Jak mogłam nie słyszeć słowa Mama...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz